Witajcie :)
Chciałabym się z Wami podzielić moją nową zdobyczą , zakupioną totalnie przypadkowo. Skończył mi się balsam i musiałam uzupełnić zapasy. Jednak na zakupy miałam ograniczony czas ... chwyciłam to oto mleczko - Bielenda Ameryka Spa. Jak wiecie już kiedyś miałam jedno z tej firmy z bawełną, jednak moje uczucia odnośnie jego zapachu były mieszane. To mleczko dla odmiany pachnie obłędnie!!!! Tak trochę jak balsamy perfumowane ... z nutą lekkiej pistacji. Kolejnym plusem jest to , że zostało zamknięte w opakowaniu z pompką ( 250ml). Pojemność mogłaby być większa ale myślę , że za tą cenę i zapach i tak warto - 10,90zł. Kolor ma lekko seledynowy, konsystencję gęstą jak na mleczko i w porównaniu do tych z innych serii. Bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia żadnego filmu- co akurat dla mnie w okresie letnim jest niezbędne. Troszeczkę więcej trzeba go nałożyć na skórę bo przy mniejszej ilości jest dość tępy ( bardzo szybko się wchłania), ale nie przeszkadza mi to. Optymalnie nawilża skórę , moją normalną w wystarczającym stopniu . Jest po jego użyciu mięciutka jeszcze przez długi czas. Nie wiem jak byłoby w przypadku skór mocno przesuszonych.
Jeśli chodzi o zawartość kremu to zawiera wyciąg za jagód acai i awokado, do tego bio olejek pistacjowy. Ma za zadanie nawilżyć oraz właściwości anti-age ( w to akurat nie wierzę).
W serii znajdują się jeszcze 2 inne mleczka Azja Spa i Afryka Spa , jednak nie pamiętam dokładnie ich zapachów .... W każdym razie ten mój skradł mi serce ... dawno nie miałam balsamu , mleczka , którego zapach tak bardzo przypadłby mi do gustu i współgrał z zapachem mojego ciała ( na ciele pięknie pachnie). Dlatego na pewno sięgnę po niego jeszcze nie raz ..... a nawet sobie kupię na zapas gdyby wpadli na pomysł , żeby go wycofać :P.
Pozdrowienia , Ewelina :***
Znajdziesz tu recenzje produktów do pielęgnacji , kosmetyków kolorowych oraz wszystkiego tego dzięki czemu kobiety czują się piękniejsze :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zobacz także
-
Jak pewnie większość już z Was wie , na rynek polski nieśmiało wkraczają azjatyckie kremy BB. Powstały prawdopodobnie w Niemczech, aby służy...
-
Moja codzienna rutyna Witajcie :)! Obiecałam jakiś czas temu , że umieszczę post na temat mojej pielęgnacji twarzy , a więc do dzieła...
-
Hej :) Dzisiaj chciałabym Wam pokazać kilka kosmetyków , które już od dłuższego czasu goszczą w mojej kosmetyczce. Bez niektórych z nich ni...
-
W związku z tym , że mój post kulinarny cieszył się zainteresowaniem , postanowiłam również dzisiaj dodać dla Was przepis na makaron ze szpi...
-
Witajcie!!! Ufff jak gorąco! :) W ostatnim miesiącu pokończyło mi się kilka produktów , więc postanowiłam Wam je pokazać i coś napisać na i...
Zapach i efekt na skórze, które opisałaś bardzo zachęcają do zakupu :) Uważam, że warto kupować polskie kosmetyki, bo jest naprawdę sporo takich perełek, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJestem tego samego zdania :) trzeba wspomagać polskie marki :)
Usuń